Coś o tym blogu
Postanowiłem stworzyć sobie blog. Ale nie tak, jak to się obecnie robi -wykorzystując jakieś serwisy w internecie – tylko tak klasycznie, jak w starych dobrych czasach, z własnym serwerem i oprogramowaniem.
Kompletnie mój.
Czy to jakiś szczególnie dobry pomysł?
Wątpię. Nie ma zaawansowanych backupów, fail-over'a, nie skaluje się w nieskończoność, etc.
Ale to bez znaczenia, bo czytelników też pewnie będzie niewielu, albo wcale. A jak blog przestanie być dostępny, to również nie zapowiada się, abym miał utracić jakieś miliony zysków z niego. Zatem jest!
Sprzęt
Blog stoi sobie na takim oto serwerze:
Powyższe, to (wycofany już ze sprzedaży) Odroid N2 z 4GB RAM i systemem Linux Ubuntu 18. (Parametry urządzenia).
Główna zaleta tego typu urządzeń polega na tym, że wystarcza im pasywne chłodzenie (żadnych wentylatorów), więc mogą sobie stać w dowolnym miejscu, nie hałasują i pobierają niewiele prądu.
Oprogramowanie
Kluczowy element do prowadzenia bloga, to oprogramowanie. I tu użyłem przyjemnego produktu writefreely.
Zasadniczo jest wystarczający do uruchomienia wszystkiego (jest to pełnoprawny serwer https), ale wybrałem bardziej skomplikowany wariant, gdzie writefreely stoi sobie za nginx'em.
W przyszłości pozwoli mi to po prostu dorzucać inne usługi (np. serwer git) obok bloga i wszystkie będą dostępne na tych samych portach (80 i 443).
I voilà! Jest blog i pierwszy wpis na nim.